Chiński producent, Xiaomi, słynie z produkcji elektroniki. Niskie ceny zazwyczaj idą w parze z wysoką jakością wykonania i dużą popularnością. Poza mocnymi smartphonami, w swoim portfolio chińska marka ma także najpopularniejszą i najstarszą serię smartbandów, urządzenia Mi Band. Na chiński rynek premiera najnowszego urządzenia, sygnowanego numerem sześć, miała miejsce 29 marca. Co znajdziemy w nowej opasce? Czy pojawiły się najbardziej wyczekiwane funkcje?
Parametry techniczne
Pierwszym atrybutem, na który zwróci uwagę każdy użytkownik, będzie z całą pewnością ekran. W stosunku do poprzedniego modelu, jest on niemal 50% większy (1.56 cala). Nie uległa zmianie technologia jego wykonania i maksymalne podświetlenie – w dalszym ciągu jest to OLED o jasności 450 nitów. Producent zdecydował się na udostępnienie 60 prekonfigurowanych tarcz. Poza parametrami wyświetlacza, zwiększeniu uległa liczba trybów sportowych, których aktualnie jest 30 (poprzednio było ich 15). Nowością jest także czujnik natlenienia krwi, który miał pojawić się już w Mi Band 5, ale producent wycofał się z tego w ostatnim momencie.
Nikogo nie zdziwi obecne już w poprzedniej wersji produktu śledzenie czasu snu, drzemek i całodobowe monitorowanie tętna. No dobrze, ale co z najbardziej wyczekiwanymi funkcjami?
Czy Mi Band 6 ma moduł NFC i GPS?
Pytaniem, które rozgrzewa internautów do czerwoności przy premierze każdej wersji opasek sportowych Xiaomi, jest to, czy będzie wspierała płatności zbliżeniowe i czy będzie dysponowała samodzielnym modułem GPS. Niestety, także wersja mająca premierę w 2021 roku na rynek chiński raczej nie będzie obsługiwała Google Pay, a na występowanie modułu GPS nie ma najmniejszych szans. Jak podkreślaliśmy już na wstępie – dotychczas producent ogłosił parametry tylko dla wersji przeznaczonej na rynek chiński. Mimo wszystko, przy wprowadzaniu takich nowości, które wyczekiwane są od lat, Xiaomi z całą pewnością pokusiłoby się na ogłoszenie ich już w momencie globalnej premiery.
Jeśli chodzi o moduł GPS, to nie występuje on nawet w wersji chińskiej, które są zazwyczaj lepiej wyposażone niż te na rynki zagraniczne.
Xiaomi, wprowadzając nową opaskę, z całą pewnością znowu zostanie królem sprzedaży w tym segmencie cenowym. Mimo “wysypu” urządzeń niewiele droższych i o podobnych funkcjach, to właśnie ten producent zdobył jak dotychczas największe zaufanie konsumentów i nic nie wskazuje, aby miało się to w najbliższym czasie zmienić. Naszym zdaniem jednak, ze względu na dalszy brak wyczekiwanych funkcji, najnowsza wersja urządzenia nie deklasuje poprzedników. Użytkownicy wcześniejszych opasek raczej nie zmienią ich na Mi Band 6, a zaczekają na premierę zegarków w tej klasie cenowej, wspierających moduły NFC i GPS.