Le Guide de l’auto
Fani motoryzacji i nie tylko oni wiedzą, że nieodłącznym elementem wszystkich targów motoryzacyjnych są hostessy. To one sprawiają, że stoiska poszczególnych producentów przyciągają wielu obserwatorów, którzy czasem nawet nie pamiętają, że były tam jakiekolwiek pojazdy. Jednak dochodzą do nas bardzo złe wieści, ponieważ część wystawców rezygnuje z obecności pięknych kobiet na targach w Genewie.
Będąc na targach oraz przeglądając zdjęcia z prezentacji nowych aut zawsze obecne są hostessy, aby jeszcze bardziej podkreślić ich piękno. W niektórych przypadkach mogą one też skutecznie odciągać uwagę mężczyzn odwiedzających stanowiska. Chyba nikt nie miał i nie ma nic przeciwko temu, a przynajmniej tak mi się wydawało. Jednak rzeczywistość może okazać się zupełnie odmienna.
Genewa MotoShow to jedno z największych tego typu wydarzeń na całym świecie. To wtedy swoją premierę ma wiele modeli samochodów, a to przyciąga uwagą wielu osób. Brak, a raczej mniejsza liczba hostess na szwajcarskich targach ma być następstwem głośnej akcji #metoo. Wszyscy raczej wiedzą o co chodzi, więc nie muszę tego przybliżać. Podobno ma to powstrzymać od aktów przemocy seksualnej, której doświadczały kobiety na targach motoryzacyjnych. Najłagodniejszą formą ma być dotykanie hostess.
Pierwszą firmą, która zdecydowała się na taki ruch jest koreański SsangYong. Ze skąpo ubranych dziewczyn na swoich stoiskach rezygnują też Lexus, Toyota, Fiat Chryslers, Nissan oraz Alfa Romero. Jednak te firmy częściowo zrywają z tradycją. Wspomniany już Nissan zastąpi hostessy na swoich stoiskach, kobietami i mężczyznami w sportowych strojach.
W tym momencie pojawiają się głosy przeciwników, którzy mówią, że zakłóci to naturalny ekosystem targów motoryzacyjnych. Znajdą się też osoby, które popierają takie działanie i odejście od “wystawiania” półnagich kobiet.
Rzecznik prasowy Motor Show w Genewie zaznacza, że nie mają oni jasno określonych zasad co do prezentacji aut przez wystawców.
Jak widać takie działania będą zataczać coraz szerszy krąg i nie jest to pierwszy przypadek, gdzie tradycja i połączenie motoryzacji z pięknymi kobietami ma swój koniec. W Formule 1 nie zobaczymy już grid girls, które asystowały kierowcom na torze.
Moim zdaniem są to zmiany, dokonane pod naciskiem pewnych grup społecznych, które na siłę szukają problemu, nawet tam gdzie ich nie ma. Rozkręcają afery z normalnych rzeczy dla wielu osób, a czasem nie ma to żadnego celu i słuszności. Nie odnośmy się tu też do wszystkich sytuacji. Możemy się spodziewać, że hostessy nie będą już naturalnymi widokiem na targach motoryzacyjnych, a więc możemy powiedzieć, że żyliśmy w pięknych czasach, gdzie było to całkowicie normalne. Samochody nadal pozostaną piękne, ale mogły być jeszcze piękniejsze. Jak chociażby na zdjęciu powyżej, przecież nikt nie miałby przeciwko, aby kobiety ubrane normalnie (moralnie) asystowały przy każdej wystawie. To jest jak najbardziej w porządku.