Smartwatch nigdy nie powtórzy sukcesu jaki osiągnął smartfon, ale jak widać Apple nadal wierzy w swoje zegarki i prezentuje kolejną iterację. Wczoraj obok trzech nowych iPhone’ów zadebiutował Apple Watch Series 3, który może zwrócić uwagę większej liczby osób. Może pod względem wyglądu nie zmienia się praktycznie nic, ale posiada funkcje, których jego poprzednikom brakowało.
Do tej pory każdy Apple Watch musiał być połączony na stałe z iPhone. Apple Watch Series 3 jest niezależny i posiada własną łączność LTE. Oznacza to, że posiadacz zegarka będzie mógł odbierać bezpośrednio na nim połączenia. Aplikacje oczywiście też będą działać samodzielnie i mogą odtwarzać muzykę, otrzymywać powiadomienia i śledzić treningi bez konieczności korzystania ze smartfona.
https://www.youtube.com/watch?v=jUvD80mNKBM
Pod tarczą zegara działa dwurdzeniowy procesor W2, który jest o 70% szybszy w porównaniu z procesorem w Apple Watch Series 2. Pozwoli to zapewne na wykorzystanie całego potencjału urządzenia przez twórców aplikacji.
Wraz z oprogramowaniem watchOS 4 wdrażane są również nowe funkcje. Najciekawiej prezentuje się Siri, która uczy się na podstawie czynności i użytkowanych przez nas aplikacji i czasu ich użytkowania. Do aplikacji Aktywność trafia również wiele nowych ulepszeń. Powiadomienia o aktywności na watchOS 4 będą bardziej spersonalizowane dla Ciebie, Twojej historii aktywności i celach, starając się jak najlepiej motywować i utrzymywać odpowiednią formę. Aplikacja Muzyka również dostaje ulepszenia, automatycznie importuje nowe playlisty Apple Music, a także zmienił się nieco jej wygląd.
Na polskiej stronie dostępna jest wyłączna wersja bez łączności komórkowej i kosztuje on 1599 złotych. Dostępny będzie od 29 września. Apple Watch Series 3 z LTE kosztuje 399 dolarów i jest dostępny w niektórych krajach i współpracuje jedynie z wybranymi usługami operatorów.